Przyjdź
Plac Filipa Nowary 4 (wejście od ulicy Paprocańskiej) 43-100 Tychy
Fizjoterapia dzieci | 6 min czytania
Opublikowano 5/26/2025
Rodzice często z niecierpliwością wyczekują momentu, w którym ich maluch zacznie samodzielnie siadać. Pojawi się wtedy możliwość wprowadzenia nowych zabaw, a poznawanie świata nabierze nowej perspektywy. To właśnie na siedząco „uwalniają się” obie rączki i można rozpocząć walkę z wkładaniem klocków do pudełka. To w tej pozycji można nagradzać wysiłki swoje i innych uderzając rączką o rączkę - brawo! Pojawia się inny punkt widzenia - na spacerze w wózku nie ogląda się już nudnych chmurek i listków, a zaskakujące merdanie ogona psa sąsiada czy przejeżdżający wóz strażacki. I to niezapomniane uczucie, gdy łyżeczka pełna papki lub ubrudzona rączka, zamiast w ustach ląduje w oku… Przyjrzyjmy się zatem pozycji, w której w naszej kulturze i cywilizacji, dzieciaki (a także my) spędzamy dużą część czasu.
Rozwój ruchowy dzieci przebiega według określonej kolejności. Najważniejsza zasada jest taka, że dziecko rozwija się od pozycji niższych do wyższych. W gigantycznym skrócie: leżenie - siedzenie - stanie. Siadanie pojawia się zazwyczaj w 8 miesiącu życia ( wg różnych źródeł od 6 do 9), a siedzenie w 9 miesiącu życia (wg źródeł od 7 do 10). Dlaczego wtedy? Dlatego, że dziecko potrzebuje czasu, aby osiągnąć umiejętności w niższych pozycjach (w leżeniu), i na bazie tych doświadczeń nauczyć się siadania. Tak, tak, najpierw trzeba m.in. przetaczać się na bok i brzuch, opanować wysokie podpieranie i wiele innych, aby nauczyć się siadać. Ten schemat jest zaprogramowany w każdym dzieciaku i jeśli tylko rozwój ruchowy przebiega prawidłowo, nie należy w żaden sposób w niego ingerować. Sadzanie dzieci i obkładanie ich np. poduszkami, hamuje rozwój reakcji równoważnych. Gdy maluch straci równowagę na siedząco, a będzie miał takie doświadczenie, że skutkuje to oparciem się o coś miękkiego, to nie uruchomi swoich mięśni, aby przeciwdziałać wywrotce i bezpiecznie przejść np. do leżenia na brzuchu. Strach pomyśleć, co się stanie, gdy znajdzie się kiedyś w takiej pozycji, a obok nie będzie podusi czy rogu kanapy… Takie zakłócanie rozwoju (oczywiście w dobrych intencjach) może w przyszłości wywołać słabą równowagę podczas stania lub chodzenia. Uczące się chodzić dziecko traci równowagę i zamiast podeprzeć się rękami lub spaść na pupę, leci jak kłoda, nie umiejąc się uratować i np. uderza głową o panele. Niebezpieczne. Jego ciało, na wcześniejszych etapach, nie nauczyło się przeciwdziałać wywracaniu. Więc- generalnie nie sadzamy dzieciaków rozwijających się prawidłowo i nie obkładamy ich różnymi amortyzatorami.
Istnieją pewne określone sytuacje, w których sadzanie dziecka jest możliwe, a wręcz potrzebne. Niekiedy zaleca się sadzanie dziecka na swoich udach podczas np. wspólnego posiłku czy spacerowanie w pozycji półsiedzącej w wózku spacerowy, mimo, że dzieciak jeszcze sam nie siedzi. Takie działanie należy jednak skonsultować z fizjoterapeutą dziecięcym, żeby pomóc, a nie zaszkodzić.
Ruch to życie, życie to ruch. Wiedzą o tym zwłaszcza najmłodsi, którzy w pierwszych 12 miesiącach swojego życia przechodzą gigantyczną metamorfozę. Od oseska, który wkłada wiele wysiłku w to, aby skupić wzrok na twarzy rodzica, przechodzą do sprawnej istoty przemieszczającej się tylko na dwóch
nogach! Wszystko to dzięki zaprogramowanej potrzebie ruchu. I to ruchu różnorodnego. Częste zmienianie pozycji, przemieszczanie się, wspinanie, schodzenie, pchanie się w różne dziwne kąty- to wszystko wymaga od opiekunów wiele uwagi, ale jednocześnie jest bazowe dla dobrego i szczęśliwego rozwoju.
W prawidłowym rozwoju niemowlaków obserwujemy aż 7 różnych rodzajów siadu:
Dobrze jest jeśli u Twojego dzieciaka możesz obserwować je wszystkie- również ten demonizowany siad W. Sprawa staje się nieco trudniejsza, gdy jest on jedyną formą siadu lub staje się siadem dominującym.
Siad W zapewnia względną stabilność miednicy, która jest nam potrzebna, aby w ogóle móc siedzieć. Aby kontrolować pionowe ustawienie tułowia, w tym akurat siadzie mięśnie nie muszę się bardzo napracować. Tułów nie ma tu potrzeby, ani też możliwości, aby wykonywać ruchy skrętne (rotacje). Ruchy te są nam potrzebne np. podczas siadania, pełzania czy chodzenia. Dzieci często siedzące w siadzie W na podłodze, na krześle garbią się, rotują uda do środka, ustawiają kolana bliżej niż pięty, mogą unosić pięty. To nie jest prawidłowe. W siadzie skrzyżnym ich miednica ustawia się w tyłopochyleniu, a plecy zaokrąglają się. Częsty siad W może powodować zmiany w budowie kości np. doprowadzić do (tu trudne słowo) torsji kości piszczelowej. Takie zniekształcenie może wywoływać ból nóg, zwłaszcza kolan. Kolanka mogą boleć przede wszystkim w nocy, a także po aktywnym dniu lub podczas skoków wzrostowych. Chodzenie i bieganie może mieć zły wzorzec. Stopy nie przetaczają się prawidłowo, przez co chód i bieg są wolniejsze, męczące i prowadzą do bólu stóp. Może rozwinąć się tzw. chód gołębi czyli ze stopami skierowanymi do środka. Mięśnie w okolicy bioder mogą być zbyt mocno napięte, co powoduje trudności w staniu na jednej nodze.
Mam kilka wskazówek i podpowiedzi, co możesz robić z twoim maluchem w domu, jeśli siedzi w siadzie W:
Może się zdarzyć, że siad W jest konsekwencją obniżonego napięcia mięśniowego lub związany jest z innymi nieprawidłowościami. Wtedy nie zwlekaj i poszukaj fachowej pomocy. Doświadczony i czujny fizjoterapeuta dziecięcy rozgryzie temat i zacznie działać, aby nie dopuścić do negatywnych konsekwencji siadu W. Terapia wg koncepcji NDT-Bobath i NDT-Bobath Baby pomoże Ci we wspieraniu prawidłowego rozwoju dziecka.
Należy unikać asymetrycznego obciążania miednicy. Odpada długotrwałe siedzenie bokiem na wygodnym fotelu czy podwijanie stopy pod pośladek. Jeśli koniecznie musisz spędzać tak czas, pamiętaj, aby siedzieć bokiem raz na jednym raz na drugim pośladku, a pod miednicę podwijać raz lewą raz prawą stopę.
Podczas pracy przy stole, spożywania posiłków czy odrabiania lekcji, pamiętaj o dobrym oświetleniu blatu. Musi on także być ustawiony na takiej wysokości, aby można było swobodnie oprzeć przedramiona, barki nie unosiły się, a tułów nie pochylał do przodu. Miednica powinna opierać się nie na kości krzyżowej, a na guzach kulszowych(to takie dwa punkty kostne w pośladkach). Biodra, kolana i stawy skokowe powinny być zgięte mniej więcej pod kątem prostym, a stopy swobodnie oparte o podłoże.
Bo trzeba umieć dobrze siedzieć.
Z chęcią odpowiemy na Twoje pytania oraz umówimy wizytę.
Plac Filipa Nowary 4 (wejście od ulicy Paprocańskiej) 43-100 Tychy
+48 513 673 852 +48 509 171 696
biuro@physiocontrol.pl